Izraelskie Stonehenge

Izraelskie Stonehenge

523
0
PODZIEL SIĘ

Galgal Refaim

Archeolog Rami Arav rzuca nowe spojrzenie na koncentrycznie ułożone kamienne kręgi, znajdujące się na Wzgórzach Golan, znane jako Rujm al-Hiri w języku arabskim albo Galgal Refaim w języku hebrajskim, a będące prawdopodobnie starożytnym miejscem pochówku zmarłych.

Nowo zaproponowane rozwiązanie dla starożytnej zagadki ożywiło debatę o charakterze tego tajemniczego prehistorycznego miejsca, które niektórzy nazywają „Stonehenge” Ziemi Świętej.

Część uczonych sądzi, iż struktura koncentrycznie ułożonych kamiennych kręgów, znane jako Rujm al-Hiri była świątynią lub astrologicznym obserwatorium, inni uważają, że służyła za miejsce pochówku. Nowa teoria zaproponowana przez archeologa Rami Arav z University of Nebraska łączy starożytną strukturę z metoda kremacji zmarłych.

Arabskie tłumaczenie nazwy tego miejsca oznacza „stos kamieni dzikich kotów”. W języku hebrajskim jest znane jako Refaim Galgal lub „koło duchów”. Po raz pierwszy zauważone przez naukowców w 1968 roku, rok po tym, jak Izrael zajął Wzgórza Golan po wojnie z Syrią. I pomimo jego intrygującego charakteru, miejsce to przyciąga niewielu turystów. Nieoznaczone, leży godzinę pieszej wędrówki od najbliższej drogi. W pobliżu jest stare pole minowe, opuszczony bunkier wojskowy i kilka pasących się krów.

Niepozorny wygląd Rujm al-Hiri z perspektywy ziemi zmienia się w uderzającą formę widzianą z powietrza. Składa się ona z czterech okręgów. Najbardziej oddalony z nich liczy ponad 500 stóp średnicy i zawiera około 42.000 ton bazaltowych kamieni. Są to pozostałości potężnych murów, uważają eksperci, które wznosiły się na wysokość aż 30 stóp. Był to ogromny wyczyn budowniczych sprzed około 6000 lat temu — społeczeństwa, o którym niewiele dziś wiadomo.

Wydaje się, że Rujm al-Hiri służył mieszkańcom okolicznych wsi, które były częścią tej samej cywilizacji agrarnej, istniejącej w Ziemi Świętej w epoce miedzi — między 4500 a 3500 lat p.n.e. Ów okres poprzedza przybycie Izraelitów opisany w Biblii aż o trzy tysiące lat.

Lecz nic nie wiadomo o tym, dlaczego mieszkańcy podjęli starania, by zbudować coś takiego, co nie było wioską ani twierdzą, którego lokalizacja nie była ani strategiczna ani praktyczna, i którego cel jest całkowicie niejasny.

Większość uczonych zidentyfikowała Rujm al-Hiri jako swego rodzaju rytualne centrum albo miejsce przeznaczone do prowadzenia obliczeń astronomicznych.

Podobnie jak Stonehenge w Anglii — którego za datę powstania uważa się około 3000 p.n.e. — Rujm al-Hiri stanowi również pożywkę dla różnorodnych mniej naukowych idei. Jedna z nich zakłada, że w miejscu tym znajduje się grób biblijnego olbrzyma, króla Baszanu, zwanego Og.

Samozwańczy ekspert w dziedzinie nadprzyrodzonej energii odwiedził to miejsce w 2007 roku i stwierdził, że odczytał w nim wysoki poziom energii i wibracji. Następnie oświadczył, że Rujm al-Hiri było centrum leczniczym „zarządzanym przez kapłanki Nogia Nogia”.

Teoria zaproponowana przez Rami Arava, który prowadził wykopaliska innego starożytnego miejsca w pobliżu, jest oparta na szerszym spojrzeniu na lokalną cywilizację epoki miedzi i zauważonych podobieństwach z bardziej odległych kultur. Arav opublikował swoje spostrzeżenia w bieżącym wydaniu Biblical Archaeology Review.

„Starałem się spojrzeć na całość kultury, w dłuższym okresie czasu”, powiedział Arav.

Dawni ludzie Ziemi Świętej grzebali swych zmarłych w ossuariach, pojemnikach do przechowywania kości. Korzystanie z ossuariów wymaga, aby z kości najpierw usunąć ciało. Można osiągnąć grzebiąc ciało w początkowym okresie w tymczasowych grobach, aż pozostaną same kości. Ale archeolodzy nie znaleźli dowodów na takie wstępne groby z epoki miedzi, dlatego Arav sugeruje inną metodę usuwania z kości ciała.

Arav znalazł wskazówkę w artefaktach znalezionych na południu, w pobliżu Morza Martwego: małej miedzianej butelki.

Zauważył również podobieństwo do praktyk zoroastryzmu w Iranie i Indiach, znanych jako dokhmas lub wieża milczenia. Są to budynki przeznaczone do procesu zwanegoexcarnation, polegającym na usunięciu mięsa z ciała przez sępy i inne ptaki. Skrzydlaci padlinożercy mogą ogołocić szkielet w ciągu zaledwie kilku godzin.

Arav wierzy, że Rujm al-Hiri był własnie takim obiektem do excarnation.

Cylindryczny obiekt znaleziony w pobliżu Morza Martwego, jak sądzi, w miniaturce przedstawia takie miejsce excarnation. Przytacza też dowody — w tym mural przedstawiający sępy i bezgłowe zwłoki ludzkie — na to, że excarnation był praktykowany kilka tysiącleci wcześniej w południowej Turcji.

Teoria Arav jest pierwszym takim twierdzeniem, że excarnation było również praktykowane w Ziemi Świętej w tamtej epoce.

Archeolog Mike Freikman z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, który prowadził wykopaliska w tym miejscu w ciągu ostatnich pięciu lat, powiedział, że teoria Arava opiera się jedynie na „bardzo odległych porównaniach”, a nie na twardych dowodach, lecz zupełnie nie można jej wykluczyć.

„zbyt mało wiemy o tym miejscu, by odpowiedzieć: tak lub nie”, powiedział.

Wykopaliska nie przyniosły prawie żadnych materialnych pozostałości tego rodzaju, które są wspólne na większości stanowisk archeologicznych tego typu, powiedział. Ma to znaczenie, jednak, jak potwierdza, że to miejsce najprawdopodobniej było centrum jakiegoś rodzaju rytuału — być może rzeczywiście związane z kultem zmarłych.

Jeżeli teoria Arav jest prawidłowa, biblijna narracja sporządzona tysiące lat później może potwierdzać, że pogrzeby tego typu pozostały w pamięci miejscowej ludności.

W jednym z przykładów, z Księgi Samuela, pasterz Dawid mówi Filistyna wojownika Goliata, że wkrótce odetnie mu głowę. Dawid mówi: „I dam tuszę z obozu Filistyna dla ptaków na niebie i zwierząt ziemi.”

 Foto: Rujm al-Hiri albo Galgal Refaim na Wzgórzach Golan.

Izraelskie Stonehenge