Największe miasto nad Jeziorem Galilejskim to Tyberiada (Tiberias, Tweria). Liczy ponad 60 tys. mieszkańców i zajmuje spory obszar wzdłuż zachodniego wybrzeża. To jedna z najpopularniejszych miejscowości wypoczynkowych w kraju, do której przyjeżdża się w poszukiwaniu beztroskiej zabawy na słońcu. W restauracjach przy nowej promenadzie można skosztować wybornej ryby: piotrosza, rozkoszując się jednocześnie oszałamiającym widokiem jeziora. Bezpośrednio na brzegu czekają atrakcje w rodzaju nart wodnych i windsurfingu, a na obrzeżach miasta – plaże i kąpieliska.
Przy tylu atrakcjach i rozrywkach można zapomnieć, że Tyberiada jest jednym z czterech świętych miast żydowskich. Znajdują się tu groby kilku sławnych żydowskich mędrców, na czele z XII-wiecznym filozofem, Mojżeszem Majmonidesem i samoukiem, Akibą Ben Josefem, którego Rzymianie obdarli żywcem ze skóry po powstaniu Bar Kochby.
Tyberiadę założył ok. 20 roku n.e. Herod Antypas, ale pobożni Żydzi trzymali się od niej z daleka, ponieważ uważano, że została zbudowana na miejscu starego żydowskiego cmentarza, była więc nieczysta. Osadnictwo rozpoczęło się na dobre dopiero, gdy wprowadzono zachęty ekonomiczne, a powszechnie szanowany rabin dokonał symbolicznego „oczyszczenia” miasta. Szczyt przypadł na II i III wiek. Tyberiada liczyła wówczas 40 tys. mieszkańców i stała się głównym ośrodkiem żydowskiej nauki. To tutaj uczeni skodyfikowali hebrajską gramatykę, wprowadzili do alfabetu samogłoski i spisali Misznę, czyli wielką księgę komentarzy do Biblii.
Tuż przed zdobyciem miasta przez Arabów w 636 r. było ono najważniejszym ośrodkiem chrześcijaństwa poza Jerozolimą. W XII wieku, podczas bitwy pomiędzy muzułmanami a krzyżowcami, Tyberiada została doszczętnie zniszczona. Miasto ponownie obróciło się ruinę podczas trzęsienia ziemi w 1837 roku. Te dramatyczne wydarzenia sprawiły, że z bogatej przeszłości zachowało się niewiele pamiątek. Nad jeziorem widać resztki kilku warownych wież zbudowanych przez krzyżowców, a na głównym placu stoi XVIII-wieczny meczet.
Tak historyków, jak i hedonistów przyciągają do Tyberiady przede wszystkim gorące źródła, usytuowane na południowych peryferiach miasta. Istnieje wiele hipotez na temat pochodzenia tego przyrodniczego fenomenu. Ten sam katastrofalny wstrząs, który miliony lat temu wyrzeźbił Rów Jordanu, stworzył tu 17 źródeł wysokozmineralizowanej wody, wypływającej z głębokości 2 tys. metrów. Ich lecznicze właściwości są wykorzystywane od stuleci.