Jerozolima

Jerozolima

548
0
PODZIEL SIĘ

Monika Nowik

W porównaniu z Tel Awiwem, Jerozolima, która jest obowiązkowym punktem trasy wycieczkowej po Izraelu, jest miastem statecznym i spokojnym. Z Tel Awiwu jedzie się autostradą nr 1. Podróż autobusem, pociągiem lub samochodem trwa około godzinę. Po około 30 minutach jazdy krajobrazy zaczynają się zmieniać. Równiny zastępują góry o stromych zboczach porośniętych lasami sosnowymi.

Zwiedzanie Jerozolimy najlepiej zacząć od słynnej góry Scopus (Góra Patrzenia – po hebrajsku Har HaCofim). Z jej szczytu, znajdującego się na wysokości 800 m n.p.m., rozciąga się widok na Stare Miasto z XVI-wiecznymi murami zbudowanymi przez sułtana Sulejmana Wspaniałego, na Pustynię Judejską, Wzgórze Świątynne i na Morze Martwe.

Jerozolima to miasto ważne dla trzech wielkich religii. Żydzi mają tu Ścianę Płaczu, muzułmanie meczet Kopuły na Skale, a chrześcijanie Bazylikę Grobu Świętego.

Główna ulica miasta to Yaffo, która biegnie od głównego dworca autobusowego przy wjeździe do Jerozolimy, do niemal monumentalnej Bramy Yaffo, najważniejszej w murach wokół Starego Miasta. Jest ona granicą między dwoma światami. Po jednej stronie nowoczesne centrum z dziesiątkami barów, restauracji i dyskotek, po drugiej dzielnica ortodoksyjnych Żydów Mea Szearim (Sto Bram), będąca jedną z największych atrakcji Izraela. Mieszkańcy Mea Szearim nazywają siebie Haredim, co znaczy Pobożni. Dzielnica przypomina dawne żydowskie miasteczka. Wszędzie panuje ogromny hałas i ruch. Na podwórkach suszy się pranie – mnóstwo małych ubranek, gdyż rodziny ortodoksów są tradycyjnie wielodzietne. Kobiety w perukach lub chustkach na ogolonych głowach kupują owoce i kwiaty na straganach. Mężczyźni ubrani są w czarne lub szare chałaty i sztywne kapelusze, które w porze deszczowej osłaniają pokrowcami lub plastikowymi reklamówkami. Tu i ówdzie widać wielkie tablice ogłoszeniowe oblepione plakatami, które stanowią główny środek przekazu informacji – w miejscu, w którym nie ogląda się telewizji ani nie czyta gazet.

Warto wstąpić do jednej z licznych ciemnawych, ciasnych księgarenek, gdzie stosy świętych ksiąg zalegają lady i wolne miejsca na podłodze. Prawie zawsze można tam też kupić lisie czapy noszone przez ortodoksów w czasie świąt, kapelusze, peruki i pasmanterię, a także drewniane prawidła do butów.

Szczególnie malowniczo dzielnica Mea Szearim wygląda w święto sukkot. Święto obchodzone jest po święcie Jom Kippur przez siedem dni. Rodziny stawiają sobie wtedy na ulicach, dachach i balkonach szałasy z gałęzi, z dachem przykrytym liśćmi palmowymi. Rolę ścian pełnią tkaniny przystrojone kwiatami. Buduje się je na wspomnienie czasów, kiedy Izraelici w podobnych szałasach spali podczas wędrówki z Egiptu do Ziemi Obiecanej. W szałasach jada się wieczerze, a wiele rodzin w nich także śpi.

Na głównej ulicy Mea Szearim znaleźć można mnóstwo koszernych restauracji. Podają tu tradycyjny czulent z kiszką, wątróbki, gefilte fisz, kugiel… Kucharze udowadniają, że tę ostatnią potrawę można przyrządzić niemal ze wszystkiego – z makaronu, chleba, macy, ziemniaków. Podawana jest na ciepło i na zimno, na ostro i na słodko, z rodzynkami, orzechami i imbirem. W Mea Szeraim przyjemnie jest też w czasie szabatu, gdy nie ma ruchu kołowego, a ortodoksyjne rodziny spacerują całą szerokością jezdni.

Dzielnica ortodoksyjnych Żydów sąsiaduje ze Starym Miastem. W wąskiej, idącej zakolami pod górę Via Dolorosa schrypnięte głosy muzeinów, wzmocnione megafonami na minaretach – Allah akbar” – mieszają się z echem kościelnych dzwonów. W ostrym blasku słońca arabscy przekupnie zagadują turystów, oferując  „arafatki” i różańce z drewna oliwkowego.

Niegdyś na miejscu Kopuły na Skale stała żydowska Świątynia, zburzona przez Rzymian w 70 r.n.e. Jedynym ocalałym jej fragmentem jest usytuowany u stóp wgórza Mur Zachodni – Ściana Płaczu. Ten mur jest najważniejszym miejscem świętym judaizmu. Jego nazwa pochodzi od żydowskiego święta opłakiwania zburzenia Świątyni, obchodzonego w sierpniu. Modlący się przed nim Żydzi całują go i wtykają w szczeliny, między wielkie głazy, kartki z zanotowanymi prośbami do Boga.

Obszar przed Ścianą Płaczu to w istocie synagoga pod gołym niebem, największa synagoga na świecie. Obszar ten podzielony jest na dwie części: małą, południową dla kobiet i większą, północną dla mężczyzn. Największy tłum zbiera sie tu w piątki o zachodzie słońca, by świetować nastanie szbatu.

Źródło: Jerozolima